BLOG DANIELA CHMIELEWSKIEGO

.

środa, 8 kwietnia 2009

To miejsce...

Wyjrzałem przez kuchenne okno przed chwilą i zobaczyłem dokładnie ten sam widok, co w powyższych kadrach. Może bez radarów. Ale też były czerwone światełka na tle granatowego nieba.

Prace nad polską wersją Łajki dobiegają końca. Zachwyca mnie praca kolorystki, Hilary Sycamore. I to, co autor, Nick Abadzis, robi w sferze języka tak komiksowego, jak i pisanego.

Czas na kilka godzin snu, nim wrócę na mroźne radzieckie stepy.

Zostawiam Państwa z pięknym utworem, przy którym literuję Łajkę. Dziękuję w tym miejscu Mariuszowi za zapoznanie mnie z Loscil.

Dobranoc. Dzień dobry.

2 komentarze:

Kaj-Man pisze...

No no... zapowiada się piękna tragiczna historia. Czy ty maczałeś palce przy polskiej wersji?

Daniel Chmielewski pisze...

Maczałem i wciąż maczam, literując i składając.