BLOG DANIELA CHMIELEWSKIEGO

.

środa, 18 grudnia 2013

Zapętlenie w 2014 r. wydaaaaa....

Zanim nastąpi oficjalne oświadczenie, napiszę dosłownie kilka słów o wyjeździe do Lublina, bo zostałem tam zaproszony przez Maćka Pałkę w ramach Seminariów z wyobraźni.

Przed spotkaniem autorskim zostałem oprowadzony przez Ośrodek Brama Grodzka - Teatr NN. Fascynujące miejsce, bardzo dobrze zaaranżowane - współcześnie, intuicyjnie i multimedialnie, ale w sposób stonowany, subtelnie symboliczny. Koniecznie trzeba odwiedzić będąc w Lublinie, zwłaszcza jeśli człowiek interesuje się historią polskich Żydów.

 
Innych krajoznawczych wrażeń Wam oszczędzę. Powiem tylko, że na wielkim bazarze stojącym na dawnej dzielnicy żydowskiej nie mają w ogóle sznurowadeł do glanów. W jednym jedynym kiosku pani sprzedała mi sznurowadła osiemdziesięciocentymetrowe, co starczyło, ale doprawdy! Jeśli ktoś chce ze mną zagospodarować tę lubelską niszę rynkową, mail jest po prawej. Piszcie!

Skłamałbym, gdybym powiedział, że frekwencja na spotkaniu była duża. Skłamałbym nawet, gdybym powiedział, że była przyzwoita. Mimo wszystko w kameralnej atmosferze Izby Drukarstwa Maciek pozadawał mi pytania, ja poodpowiadałem w swój przydługi, zawiły sposób, autografy na wyciągniętych z szafy Powidokach zostały rozdane, goście dostali po egzemplarzu Ogrodów Babilonu, a potem gospodarz zrobił nam spacer po dawnej drukarni i wyjaśnił jak działały linotypy

kliknij w obrazek, by powiększyć

Resztę wyjazdu spędziłem spowity w papierosowym dymie i alkoholowych oparach, dyskutując o muralach i kondycji litografii w naszym pięknym kraju. Za możliwość spędzenia weekendu w ten sposób ogromnie dziękuję przedsiębiorczej głowie Maćka.

A teraz do rzeczy.

Podczas spotkania autorskiego ogłosiłem już oficjalnie, że Zapętlenie zostanie wydany w roku 2014 przez Centralę. W sierpniu. Na Ligaturę. We wrześniu z kolei będzie miała premierę wersja angielska (dotychczas nazywane przeze mnie Noosed - nie wiem jeszcze, czy ten tytuł zostanie). Tłumaczenie czyjeś, liternictwo moje. Też wydawnictwo Centrala. Komiks ma chyba 114 stron, plus dodatki, łącznie koło 150 stron. Te dodatki to integralna, bardzo ciężka tekstowo całość, nie jakieś guest-arty, czyli przyjmijmy, że album ma te 150 stron i tyle. Albo 154. Już nie pamiętam. Mniejsza o to.

Ostatnia uwaga dla ewentualnych redaktorów chcących podzielić się tą informacją: Album podzielony jest na prolog i rozdział odpowiadający pierwszemu z pięciu dni pleneru, który jest osią fabularną historii. Komiks funkcjonuje jako autonomiczny twór. Nie jest to "Zapętlenie tom 1". Dalsze dni pleneru będą przedstawiane w ramach kolejnych, autonomicznych projektów.

I tyle. Dziękuję za uwagę.

1 komentarz:

Bartek "godai" Biedrzycki pisze...

150 stron? Bo tych wszystkich latach napinki? No, nie spodziewałem się 900, jak powieści Dukaja, ale weź...