BLOG DANIELA CHMIELEWSKIEGO

.

piątek, 3 lipca 2009

Duszności

x


Mężczyzna z dłonią w kieszeni prowadzi psa po osiedlu, dziewczęta na balkonie wzbogacają ciszę nocną, na chodniku tli się pet.

Przeczytane przed kilkoma godzinami porno-opowiadanie rezonuje w głowie przeciążonego duchotą wspomnień młodego człowieka.

Szuka sakralnej przestrzeni
w cegłach kościoła
w pisku dziewcząt
w trawie, w trzewiach.
Szuka świętego
w mężczyźnie z psem.

Chrząka przez suche gardło, wraca do mieszkania, kładzie się, wymyśla kolejne epifanie, dostaje ataku kaszlu, uspokaja się, nasłuchuje.

Przez otwarte na oścież okno wleciały owady i stukają o sufit niczym deszcz.


x

5 komentarzy:

pstraghi pisze...

Znaczy, że się podobało?

Daniel Chmielewski pisze...

Ty, Panie "Autobiografizm", nie wyciągaj wniosków na podstawie jakiejśtam-fikcji, co sam uprawiasz u siebie, pisząc o Tomku. Na gadu gadu napisałem Ci w cztery oczy co myślę naprawdę.

Iwona pisze...

Ciekawe. Nie wiedzialam, ze pornografia pobudza pragnienie transcendencji.Zawsze widzialam ja jako apoteoze ciala, fizycznosci. Ale, parafrazujac kalasyke, w sprawnym ciele, sprawny duch...

Kaj-Man pisze...

hepi bersdej, staruchu:)

Daniel Chmielewski pisze...

Do Iwony: Och, może, może! A w literaturze i filmie, czy bohaterowie nie doznają największych życiowych olśnień podglądając swoich rodziców, siostry z jej chłopakiem, sąsiadki z wujkiem, etc. w sytuacjach czysto pornograficznych? Albo w życiu, gdy człowiek w pewnym momencie aktu fizycznego, przytłoczony nim, odrywa się od ciała, wisi nad sobą, czas się zwalnia, pozwala na, wydawałoby się, całe godziny ważkich przemyśleń?

Do Kajetana: Danke, danke, Młody!