Mocno na wyrost powyższy tytuł, bo tylko dwie rzeczy chcę krótko zareklamować.
Dziś (piątek, 24 lipca) o 19.00 pod Mostem Świętokrzyskim
odbywa się
happening Jaśminy Wójcik.
Właściwie przez całe lato na barce przy moście odbywają się pokazy filmów, koncerty, prezentacje twórczości, a w kontenerze stojącym na brzegu odbywają się wystawy.
Można sobie przynieść piwo i porozmawiać lub pobawić się i trochę ukulturalnić (a nawet wszystkie trzy rzeczy naraz!).
Tak więc, jeśli akurat jesteście umówieni na spotkanie wieczorem w okolicach śródmieścia, to wpadnijcie.
Jaśmina ma to do powiedzenia o tym, co dziś będzie robiła (krótko, lecz treściwie):
Spotkajmy się pod Syrenką Warszawską, pod Mostem Świętokrzyskim w ten piątek o 19. Aby... no właśnie... przypomnieć legendę o Warsie i Sawie (legendarnych założycielach naszego miasta).
***
Jeśli żadna nieprzychylna i zawistna jednostka nie zatańczy nam tańca deszczu w niedzielę, to wtedy też odbywa się
Kampinoski Rajd Komiksowy
Jacek Jastrzębski, nasz sprawny organizator, opracował ścieżkę, którą przebędziemy na rowerach. Nie jest to trasa długa, za to ciekawa krajoznawczo.
Spotykamy się przy wejściu do Parku Żeromskiego na Placu Wilsona o 11.00 w niedzielę, 26 lipca. Każdy uczestnik musi mieć sprawny rower.
Innych warunków nie ma. Jak już wspominałem, słowo "komiksowy" jest tak dla zabawy. Zapraszamy wszystkich chętnych do przyłączenia się, bo blogi, fejsbóki i tłitery przyjemna rzecz, kawiarniane rozmowy też, ale nic nie przebije dobrego rajdu rowerowego, wzmacniającego ciało, umysł i samopoczucie.
Do zobaczenia!
Dziś (piątek, 24 lipca) o 19.00 pod Mostem Świętokrzyskim
odbywa się
happening Jaśminy Wójcik.
Właściwie przez całe lato na barce przy moście odbywają się pokazy filmów, koncerty, prezentacje twórczości, a w kontenerze stojącym na brzegu odbywają się wystawy.
Można sobie przynieść piwo i porozmawiać lub pobawić się i trochę ukulturalnić (a nawet wszystkie trzy rzeczy naraz!).
Tak więc, jeśli akurat jesteście umówieni na spotkanie wieczorem w okolicach śródmieścia, to wpadnijcie.
Jaśmina ma to do powiedzenia o tym, co dziś będzie robiła (krótko, lecz treściwie):
Spotkajmy się pod Syrenką Warszawską, pod Mostem Świętokrzyskim w ten piątek o 19. Aby... no właśnie... przypomnieć legendę o Warsie i Sawie (legendarnych założycielach naszego miasta).
***
Jeśli żadna nieprzychylna i zawistna jednostka nie zatańczy nam tańca deszczu w niedzielę, to wtedy też odbywa się
Kampinoski Rajd Komiksowy
Jacek Jastrzębski, nasz sprawny organizator, opracował ścieżkę, którą przebędziemy na rowerach. Nie jest to trasa długa, za to ciekawa krajoznawczo.
Spotykamy się przy wejściu do Parku Żeromskiego na Placu Wilsona o 11.00 w niedzielę, 26 lipca. Każdy uczestnik musi mieć sprawny rower.
Innych warunków nie ma. Jak już wspominałem, słowo "komiksowy" jest tak dla zabawy. Zapraszamy wszystkich chętnych do przyłączenia się, bo blogi, fejsbóki i tłitery przyjemna rzecz, kawiarniane rozmowy też, ale nic nie przebije dobrego rajdu rowerowego, wzmacniającego ciało, umysł i samopoczucie.
Do zobaczenia!
6 komentarzy:
'Nie jest to trasa długa'. Dobre sobie. Jak zliczyłem te cyferki to mi wyszło 36 pieprzonych (acz krajoznawczo ciekawych) kilometrów. Trzydzieści sześć. Ja nie wiem, w jakich Ty tur de poloń jeździsz, ale dla człowieka, który widzi rower tylko wtedy, gdy mu Masa Krytyczna blokuje ulicę, 36km to całkiem sporo.
Wonder, nie narzekaj. Została wybrana najkrótsza z możliwych tras, taka żeby nie trzeba było się cofać vel zawracać. gdyż mało kto (w tym i ja) nie lubię się cofać :>
a gdzie mona obejrzec jakies zdjecia ze wczorajszego hapenningu pod msotem swietokrzyskim?:)
fajne to bylo:)
agni
Mariusz, co to jest 36 kilometrów? Na Ecco Walkathon to spacerkiem zrobiłem 20 kilometrów w spokojnym tempie. A tu będziemy mieć dwa kółka i przerzutki. Dnia starczy i na jeżdżenie i na piknikowanie i na zwiedzanie.
To co, będziesz jutro?
Zdjęcia z happeningu będą dziś, czy jutro. Sprzęt mam beznadziejny, więc proszę nie oczekiwać fajerwerków.
No to mnie trochę uspokoiłeś. Mimo niechybnych zakwasów po dzisiejszym meczu i 4 godzin snu, będę. Nie przegapię kolejnej okazji do 'piknikowania'.
Prześlij komentarz