Skończyłem po nocnym posiedzeniu storibord do animowano-komiksowej reklamy, wyszedłem po papierosy i wodę oligoceńską i wracając przystanąłem. Przede mną niebo żarzyło się różami, pomarańczami, fioletami - buchało nimi i kipiało. Wiem, że wiele ludzi ma taki widok codziennie w drodze do pracy. Dla mnie, wstającego koło południa przez większość roku jest to widok rzadko spotykany. Dzisiaj jest właściwie moim widokiem dobranocnym. I może też dlatego takie wrażenie wywarł. Bo nie spieszę się nigdzie. Wykonałem pracę, jaką sobie na ostatnią dobę założyłem, już nie dostaję ataków spazmów od kaszlu, więc miałem w ustach pierwszego od tygodnia Łesta Ajsa. I poczułem takie dziwne uczucie, związane z czasami liceum, kiedy to przez większość wakacji w 2000 r. nocowałem u kumpla, po raz pierwszy czatowałem (ze studentką psychologii, z którą się niestety kontakt po jakimś czasie urwał, ku mojej wielkiej, nastoletniej rozpaczy), po raz pierwszy słuchałem zespołu Tool i codziennie jeździeliśmy z kumplem na rowerach. Był to piękny czas. Poza tym, że mocno przesadzaliśmy z ziołem, ku utrapieniu mojej matki i niewiedzy jego rodzicielki. Teraz nie ma marihuany. Jest za to rower - wyjęty wczoraj po dwóch latach rdzewienia w piwnicy. Zerkam co chwilę na piękną, wyczyszczoną ramę i nie mogę wyjść z zachwytu dla tego urządzenia. Po kilku godzinach snu pójdę wreszcie kupić nowe części i będę znów mógł jak w liceum szaleć sobie po fortach Bema, wzdluż Wisły i na trasie Warszawa - Łomianki prowadzącej do mojego dobrego znajomego, Jacka, u którego kiedyś zasypiało się na trawniku i budziło dopiero, gdy zimno było od rosy i trzeba było dobijać się do gospodarza, bo wszyscy poszli spać do cieplych pokoi i zamknęli wszystkie drzwi do domu. Teraz dopiero, jak mój cudowny rower jest tak blisko mnie, widzę ile ja straciłem przez te ostatnie lata właśnie przez to, że zamknąłem mojego przyjaciela w piwnicy. Bądźcie mądrzejsi ode mnie. Nigdy nie zamykajcie przyjaciół ani rodziny w piwnicy.
STOLP unboxing / Netherlands version
-
STOLP unboxing / BARDO tetralogy / For The Netherlands and Belgium.
STOLP is the first volume of the BARDO Tetralogy. This video is the Dutch
version, pub...
1 rok temu
3 komentarze:
rower to najlepszy wynalazek człowieka, zawsze to mówię. cieszę się razem z tobą, ah, wiatr na twarzy, wiatr we włosach, ah! mój niestety po tygodniu jeżdżenia dzień w dzień w deszczu trochę zaniemógł. cierpię bardzo z tego powodu
Co dla niektórych jest sufitem, dla mnie jest podłogą...
hmmm... osobiscie nigdy nie mialem problemu z rozbieraniem rowerow na czesci, gorzej bylo w druga strone :) najczesciej po takiej akcji przerzutki zaczynaly zyc wlasnym zyciem, co kompletnie rujnowalo mi przyjemnosc jazdy :(
Prześlij komentarz